2024

Pierwsze pół roku 2023 spędziłam w Afryce, Ugandzie, mieście Fort Portal, drugie w Polsce, chwilkę w Warszawie a całą resztę w Szczecinie. 

To był trudny rok ale pełen Bożych błogosławieństw, rok wielu momentów zmagań i opadania z sił, w których jednak mogłam wyraźnie obserwować Bożą moc i Jego pomoc, rok stawiania kroków, które do dziś nie jestem pewna czy były w Jego woli, jednak rok w którym bez względu na moje dobre czy złe decyzje, On, Pasterz i Pan, pomimo wszystko był (i jest!) wierny, przeprowadzając przez cały będąc blisko i działając ponad-naturalnie, pomagając, chroniąc, rok w którym bracia i siostry w Chrystusie Jezusie znów zanosili za mnie modlitwy przed Boży Tron i wiem, że miało to ogromny wpływ na wydarzenia wkoło mnie bo „wiele może wytrwała modlitwa sprawiedliwego” -Jakuba 5:16b. 
2024
Dziś pierwszy dzień roku 2024, piękny dzień bo od Boga nam dany, który jest wierny i miłosierny „Oto dzień, który Pan uczynił; radujmy się zeń i weselmy” -Psalm 118:24. Radujmy się więc bo przed nami życie wieczne, bo tu pielgrzymujemy tylko, a celem jest Dom Ojca, bo jesteśmy w Jezusie ponad okoliczności otaczające nas, bo trudy i zmagania są przejściowe tylko. Nie wiemy co nas w tym roku czeka, na pewno tak trudne jak i łatwe momenty, wiemy jednak Kto ma wszystko w swej kontroli! 

Ja na pewno w tym roku chcę trochę dłużej/głębiej szukać woli Bożej co do stawiania swoich kroków, czekać trochę dłużej/cierpliwiej na potwierdzenia od Niego czy coś robić czy nie...

Błogosławionego w Boże dobra, w Bożą wolę, w Boże plany 2024!!!
Amen.
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

“Modlitwa”

Napisałam ją gdy wróciłam z Ugandy w lipcu 2022r. Teraz, po kolejnym powrocie, nadal wybrzmiewa mi w sercu… chyba więc nadal mam się nią modlić. Coś może być jeszcze do przerobienia we mnie w tym temacie, a więc … i amen.

Posted in Misja Uganda | Leave a comment

Zapraszam do zajrzenia w…

…zakładkę “UGANDA 2023” i (tzw.) pod-zakładkę “UGANDAN CHILDREN/DZIECI UGANDY” 😀 … tam szczegóły do zdjęcia tej szczęśliwej gromadki poniżej…

HAPPY, HAPPY :D!!!
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

…i nadszedł ten dzień…

03 sierpień… to już?!?!?! Gdy nagrywałam poniższy filmik dnia 27 kwietniaa tego roku myślałam sobie, że do sierpnia jeszcze tyle czasu, że może zapomnę o tym wydarzeniu, więc w kalendarzu zapisałam sobie przypominajkę na dziś: “filmik urodzinowy z Ugandy!”. Rano więc powitałam samą siebie tymże filmikiem i łza się kręci w oku, a serducho tęskni do tych “moich” maluchów z Ugandyjskiej szkółki Nazina School of Creativity (misja Nazina NGO). Spędziłam z nimi 5 miesięcy, a mam wrażenie, że był to co najmniej rok! To był naprawdę piękny czas mojego życia i choć wiele poświęciłam by tam być to jeszcze więcej zyskałam!

Mała Abigail zawsze była odważna i czyniąca to co uważała za ważne i słuszne w danym momencie (czasem pakowała się przez to w małe tarapaty ;p). Tamtego dnia ta kochana 5-cio latka postanowiła, że będzie celebrować moje urodziny. Nie dało jej się wytłumaczyć, że mam je w sierpniu, więc po wyśpiewaniu z resztą dzieci, które to podłapały, z 2 razy (chyba?) “Happy Birthday” piosenki postanowiłam to nagrać :D! Maluchy “upiekły” mi też tamtego dnia urodzinowe torty z ciastoliny… to były fajne moje urodziny dnia 27 kwietnia 2023 :D!!!

PS. Pamiętam, że na tłumaczenie Abi, iż moje urodziny są innego miesiąca i dnia, że już mnie tu z nimi nie będzie, ona odpowiedziała: “chcę by dziś były twoje urodziny Ms Ania” i zaczęła znów śpiewać pociągając za sobą resztę mojej małej, wesołej grupki.

PPS. Also HAPPY BIRTHDAT to August boy Daniel!

najlepsze “Happy Birthday” jakie ktokolwiek kiedykolwiek mi wyśpiewał :D!!!
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

ANSWERED PRAYERS CZYLI -uważaj o co się modlisz…

job situation/sytuacja pracowa… going into mission field/wyprawa w pole misyjne…
Koniec roku już tak bardzo blisko! Pamiętam jego początek jakby to było wczoraj. Mam wrażenie, że czas leci naprawdę szybciej niż kiedyś, a ty?! 

Na samym początku roku 2022 zapisałam sobie kilka modlitw 'większych', te dwie (zobacz zdjęcie)  na start, trzecia o moją rodzinę. Na te dwie Bóg w tempie expresowym odpowiedział  (po datach modlitw i datach przy ich odpowiedziach widać to wyraźnie)!! Wszystko zadziało się tak szybko i trochę jakby poza mną, że do dziś na wspomnienie tego jestem w szoku. 
Sprawę pracy połączył z wyjazdem misyjnym. Zupełnie NIE SPODZIEWAŁAM się takiego obrotu spraw! Pracę 'straciłam' bo nie przedłużono mi kontraktu przez wyjazd misyjny, którego się zupełnie nie spodziewałam (ale styczeń mnie zaskoczył!). Niesamowite jest to, że kontrakt w pracy akurat mi się kończył gdy pojawiła się sprawa wyjazdu na misję- nie rok czy pół wcześniej, ale akurat wtedy. Dzięki temu też miałam możliwość przez ponad dwa miesiące na spokojnie przygotować się do wyjazdu i wspomóc mój Zbór na Zagórnej 10 przy pomaganiu uchodźcom z Ukrainy, których gościliśmy zapewniając im noclegi i wyżywienie. 

Tak właściwie nie wiem nawet skąd pomysł z modlitwą o misję pojawił się u mnie? Zapisałam tylko 'wyprawa w pole misyjne (gdzie? czy w koło mnie czy gdzieś dalej)... i znalazłam się najpierw pomagając lokalnie przy uchodźcach a potem już na koniec kwietnia byłam w Ugandzie, a dokładnie w Misjąfryka! W międzyczasie o pracę też Bóg zadbał, bo przygarnęło mnie małżeństwo mi zaprzyjaźnione (z rodziny duchowej na Zagórnej 10) i zatrudniło u siebie na cały czas moich działań misyjnych, które okazało się, że ciągle trwają (od czerwca do końca tego roku w Polsce) i jeszcze -szacunkowo- ok. pół roku potrwają, bo w styczniu wracam do Ugandy wspierać w działaniach misję NazinaNGO. 

Morał z tej historii jest taki- gdy się modlisz Bóg to SŁYSZY I ODPOWIE, tyle, że po swojemu i w swoim czasie. Jeśli modlisz się "Panie, użyj mnie" On to zrobi, tylko wiedz, że może to być (i pewnie będzie!) wielkim zaskoczeniem dla Ciebie jak to zrobi, czyli kiedy, w jakich okolicznościach, itd., itp.

Czy pomodliłabym się dziś tak samo jak na początku roku 2022, gdybym znała obrót spraw? Mam dni gdy myślę, że na pewno TAK, ale są i dni gdy myślę, że na pewno NIE (najtrudniejsze było to, że musiałam opuścić swoją najlepszą ever stancję i pożegnać się z najlepszym wynajmującym mi ją człowiekiem, bardzo za tym miejscem tęsknię i ciągle jeszcze pojawia się łza na policzku). Mam zamiar jednak modlić się nadal, tylko może z większym zastanowieniem nad tematem i doborem własnych słów, jednak też z odwagą odnośnie tego co mi leży na sercu i zaufaniem, że Bóg WIE NAJLEPIEJ co, jak, kiedy, po co i dlaczego... :).
Pierwsza zasada w 2023 jest taka, by nie zatrzymywać się przy tym co poszło źle w 2022. Bóg ma plan. Ufaj Mu. Amen 🙂
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

szybka wrzutka :)…

... taka, że nie wszystkie posty zostawiam tu, niektóre są umieszczane w odpowiedniej zakładce, stąd zachęcam do zaglądania w nie regularnie. Może wyglądać na to, że nic tu nie klikam, bo nie wyskakuje tzw. nowy post, a on po prostu jest gdzie indziej :). 

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie życząc spokojnej końcówki roku 2022 i spokojnego wejścia w rok 2023, najlepiej z Bogiem oczywiście :). 

PS. Dla mnie to był rok pełen podróży tak małych jak i dużych. Kolejny zapowiada się podobnie, ale co się dokładnie zadzieje to sam Bóg wie, a ja chcę Mu tylko ufać...
zdjęcie zapożyczone 🙂
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

Święta 2022…

…słyszę w koło narzekanie, a to na ceny ryby świątecznej, a to na ceny lub wygląd choinek, a to znów drogie prezenty, naprawdę sporo takich wypowiedzi. Kolejny rok śnieg jest, tylko nie na Święta Bożego Narodzenia, „nic nie jest stałe”, „ten rząd robi wszystko na gorzej”, „kiedyś to były przynajmniej białe święta!”, „a pamiętasz jak fajnie było gdy karp pływał w wannie?”, itd., itp.

Czuć zawód, smutek, narastającą frustrację… i tak sobie myślę, że rzeczywiście jeśli ten czas świąteczny opiera się na powyższych fundamentach i jeśli to wszystko jest sednem tegoż czasu, to ludzie są skazani (!) na coroczną właśnie frustrację, zawód, niezadowolenie, coraz większą pustkę.
A jakie to piękne, że każdego roku niezmienna radość może być z tego co i Tego Kto jest w nazwie tego czasu: Bóg przyszedł na świat w konkretnym celu i z konkretnym przesłaniem, prezent, który nigdy nie podrożeje bo jest darmowy, który nigdy nie zawiedzie bo jest stały, niezmienny w swoim przekazie i znaczeniu, który nigdy nie spowszednieje gdy się Go z sercem szczerze otwartym przyjmie, bo przemienia życie definitywnie i z każdym nowym dniem… Brzmi zbyt piękne by było prawdziwe? A jednak jest- piszę z osobistego doświadczenia. Dostałam możliwość rozróżnienia tych dwóch sytuacji bo postanowiłam kiedyś przyjąć ten Prezent, który pokazał mi wszystko nowe…

Apokalipsa 19:5-7

I rzekł Zasiadający na tronie:
«Oto czynię wszystko nowe».
I mówi:
«Napisz:
Słowa te wiarygodne są i prawdziwe».
I rzekł mi:
«Stało się.
Jam Alfa i Omega,
Początek i Koniec.
Ja pragnącemu
dam darmo pić ze źródła wody życia.
Zwycięzca to odziedziczy
i będę Bogiem dla niego,
a on dla mnie będzie synem.
Posted in Misja Uganda | Leave a comment

Pakowanie…to już?!

… Tak więc przyszedł czas pakowania. Powrót do Ugandy tuż tuż! Tym razem wygląda to trochę inaczej, jako, że i na dłużej niż 2 miesiące lecę i w innym miejscu będę usługiwać pomocą, a mianowicie będę ulokowana w mieście Fort Portal w Ugandzie Zachodniej. Jest to najchłodniejsze tam miejsce, często jest pochmurno i pada deszcz. Zabieram więc kalosze, kurtkę przeciw deszczową, cieplejszy sweter, dżinsy (mój ulubiony ciuch ;p), ale i trochę sukienek i spódnic musi być, bo tak kobiety chodzą w Ugandzie odziane.

Kalosze sprawdzone w jesienne dni na polskich leśnych drogach i ścieżkach, kurteczka zaliczy sprawdzian już w Ugandzie!

Walizki gotowe- jedna na moje rzeczy a druga na rzeczy dla tych, do których lecę, czyli minimalnie dla misjonarzy, a reszta dla dzieciaków (to piękne, że na pierwszym miejscu są potrzeby ich podopiecznych)- książeczki, przybory do pisania, malowania, itp., itd. Jak ja to wszystko zabiorę?! Ale bardzo się cieszę, że mogę zabrać to wszystko co chciałam, a nie mogłam ostatnio. Ci do których lecę czekają bardzo i z wdzięcznymi, radosnymi serduchami na te podarunki.

…jest ich coraz więcej :D! Bylebym tylko dała radę je zabrać wszystkie z sobą!!!

Czuję się gotowa na nadchodzące nowe wyzwania misyjne :D. Będę wspierać Rinnah z misji NAZINANGO ucząc dzieci w otworzonym przez nią nieco ponad rok temu przedszkolu i zeróweczce, oraz troszkę szkolić nauczycieli tam zatrudnionych (dzieląc się swoimi umiejętnościami i zdobytą na studiach wiedzą odnośnie nauczania maluchów). Przede wszystkim NAUKA PRZEZ ZABAWĘ! Ja mam zamiar się bawić, nie pracować, a jeśli ja będę się dobrze bawić to i dzieciaki będą :D! Inny system niż w PL ;p.

Niesamowite jest to, że edukacja w Ugandzie jest płatna już od najniższego szczebla i to ta państwowa! W tak biednym kraju trzeba płacić za naukę w przedszkolach i szkołach publicznych! Dlatego też jest tam kilka misji, które biorą ubogie dzieci, zazwyczaj sieroty lub półsieroty, i opłacają im tak naukę w swoich placówkach jak i zapewniają porządne wyżywienie (czyli więcej niż bardzo często jeden i ten sam posiłek przez 7 dni w tygodniu!), przybory szkolne i gdy trzeba zakwaterowanie w internatach. Również opłacają edukację w innych placówkach szkolnych, tych publicznych, jeśli nie mają już miejsca u siebie.

Leci ze mną oczywiście polska małpka Poldek!

tu Poldek leci do Londynu na swoją pierwszą ever wyprawę! 😀

DZIĘKUJĘ WAM wszystkim, którzyście mnie obdarowali tyloma rzeczami, od koralików, przez książki i naklejki dla dzieci po olejki eteryczne przeciw komarom i walizki… YOU ROCK MY WIRLD SO THAT I CAN ROCK THEIRS. God bless you all!!!

Przeto, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, 
a najwięcej domownikom wiary.
-Galacjan 6:10
Posted in Misja Uganda | Tagged , , , | Leave a comment

Poldek

Poldek – tak dostał na imię będąc na ziemiach Brytyjskich, a dokładnie w sercu Londynu! Poleciałam z nim w odwiedziny do mamy i tak wyszło fajnie w rozmowie, bo mama zainteresowała się jak ma na imię, a ja nie wiedziałam tego jeszcze :).

Poldek to polska małpka, którą znalazłam w Warszawskim lesie tej jesieni. Leżało takie to biedne, porzucone, brudne, niechciane, wypatroszone, więc zajęłam się tym znaleziskiem. No, najpierw zostawiłam pod drzewem, kolejnego dnia podniosłam i posadziłam na tymże wczesnojesiennym drzewie. Jeszcze innego dnia, będąc na kolejnym spacerze, popatrzyłam na nią zastanawiając się czemu nikt jej nie zabiera, tej biednej maskotki i… przyszła mi myśl by ją zabrać z sobą do Ugandy jeśli nikt jej stąd nie zabierze na dniach. Po kilku dniach małpkę ktoś przewiesił na inne drzewko więc postanowiłam jeszcze poczekać z zabraniem jej. Następnie koleżanka (cudowna osoba) będąc tam na spacerze ze swoją córeczką zrobiła zdjęcie jak maskotka wisi na drzewie przy innej drodze leśnej i posłała mi to; a więc znów ktoś ją przewiesił. Postanowiłam ją zabrać zatem przy najbliższej okazji. Tak jak pomyślałam, tak zrobiłam. Wyprałam ją solidnie kilka razy, wypchałam watą, zszyłam i… polska biało-czerwona małpka z jedną nogą (drugą straciła w nieznanych okolicznościach- w ogóle jej przeszłość jest jedną wielką tajemnicą!) stała się moją towarzyszką podróży.

Tak się złożyło, że jednak wylot do Ugandy nie był jej pisany jako ten pierwszy, gdyż na początku grudnia wybrała się ze mną w odwiedziny do mojej mamy, która mieszka w centrum stolicy Anglii. Tam też właśnie dostała swoje imię – Poldek. Polski Poldek spisał się dzielnie, podróż w obie strony zniósł świetnie, tempo zwiedzania też!

Miasto bardzo mu się spodobało, zapoznał kilkoro przyjaciół i trochę smutno było ich opuszczać, ale takie życie podróżnika…

Stwierdzam więc, że super z niego podróżnik i na misja Uganda 2023 jest gotowy! Spotka tam wiele dzieci, które pewnie będą chciały mi go zabrać, ale im się nie uda ;), przeżyje ciekawe przygody i wróci by stać się sławną polską małpką, która będzie wnosić dużo dobrego, pozytywnego i ciekawego w życie tak dzieci jak i dorosłych.

PS. Poldek bardzo lubi oglądać football z czego niesamowicie się cieszę :D!!!

Do UG lecimy w styczniu… miejcie mnie w modlitwach.

Dziękuję, Ania 🙂

Posted in Misja Uganda | Tagged , , , , , , | Leave a comment

Słowa

Kocham jesień, jesienne spacery, kolorowe liście i kocham poezję, bo przez nią wiele z tego co dzieje się w koło mnie i we mnie mogę wyrazić przy pomocy słów…

Wiersz pt. “Słowa”… bo słowa są bardzo ważne!
Posted in Misja Uganda | Tagged , , | Leave a comment