Pierwsze pół roku 2023 spędziłam w Afryce, Ugandzie, mieście Fort Portal, drugie w Polsce, chwilkę w Warszawie a całą resztę ('23/'24)w Szczecinie.
To był trudny rok ale pełen Bożych błogosławieństw, rok wielu momentów zmagań i opadania z sił, w których jednak mogłam wyraźnie obserwować Bożą moc i Jego pomoc, rok stawiania kroków, które do dziś nie jestem pewna czy były w Jego woli, jednak rok w którym bez względu na moje dobre czy złe decyzje, On, Pasterz i Pan, pomimo wszystko był (i jest!) wierny, przeprowadzając przez cały będąc blisko i działając ponad-naturalnie, pomagając, chroniąc, rok w którym bracia i siostry w Chrystusie Jezusie znów zanosili za mnie modlitwy przed Boży Tron i wiem, że miało to ogromny wpływ na wydarzenia wkoło mnie bo „wiele może wytrwała modlitwa sprawiedliwego” -Jakuba 5:16b.
Dziś pierwszy dzień roku 2024, piękny dzień bo od Boga nam dany, który jest wierny i miłosierny „Oto dzień, który Pan uczynił; radujmy się zeń i weselmy” -Psalm 118:24. Radujmy się więc bo przed nami życie wieczne, bo tu pielgrzymujemy tylko, a celem jest Dom Ojca, bo jesteśmy w Jezusie ponad okoliczności otaczające nas, bo trudy i zmagania są przejściowe tylko. Nie wiemy co nas w tym roku czeka, na pewno tak trudne jak i łatwe momenty, wiemy jednak Kto ma wszystko w swej kontroli!
Ja na pewno w tym roku chcę trochę dłużej/głębiej szukać woli Bożej co do stawiania swoich kroków, czekać trochę dłużej/cierpliwiej na potwierdzenia od Niego czy coś robić czy nie...
Błogosławionego w Boże dobra, w Bożą wolę, w Boże plany 2024!!!
Amen.